To wydarzenie nabrało dużego rozgłosu, gdyż cofanie na ekspresowej trasie jest niebezpiecznym i zabronionym manewrem, którego skutki mogą skutkować nie tylko kolizją, ale i poważnymi obrażeniami.
Artykuł ten ma na celu szczegółowo przeanalizować okoliczności zdarzenia, skutki, reakcje służb, a także aspekty prawne i statystyki dotyczące wypadków na drodze S5 oraz podobnych trasach.
Tło zdarzenia
Do wypadku doszło około godziny 12:46 na drodze ekspresowej S5 w pobliżu Leszna, przy zjeździe na Święciechowę. Kierowca audi, który miał 42 lata, przegapił zjazd i podjął ryzykowną próbę cofania na trasie ekspresowej, co jest straumatyzującym i niedozwolonym manewrem w ruchu drogowym. W wyniku cofania zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem dostawczym ford transit, którego kierowca, według relacji świadków i straży pożarnej, nie miał możliwości uniknięcia zderzenia. Droga ekspresowa w kierunku Wrocławia była zablokowana na ponad trzy godziny, co spowodowało poważne utrudnienia i duże korki.
Przykładowa lista okoliczności i czynników wpływających na to zdarzenie to:
- Niedozwolony manewr cofania na drodze ekspresowej
- Przegapienie zjazdu, po którym nastąpiła próba korekty trasy
- Brak możliwości ucieczki dla kierowcy pojazdu pierwszego podczas zderzenia
- Natychmiastowa reakcja służb ratunkowych i straży pożarnej
- Znaczne utrudnienia w ruchu drogowym oraz blokada trasy przez kilka godzin
Przebieg zdarzenia
W niedzielne popołudnie 19 października 2025 r. kierowca audi, jadąc drogą ekspresową S5 w kierunku Wrocławia, przegapił zjazd na Święciechowę. Postanowił cofnąć się na trasie, co stanowiło bardzo niebezpieczny manewr. W trakcie cofania audi zderzyło się z dostawczym fordem transit, poruszającym się zgodnie z przepisami. Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawiły się służby ratunkowe: straż pożarna z Leszna, ratownicy medyczni i policja.
Kierowca audi, 42-letni mężczyzna, został zakleszczony w rozbitym pojeździe. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby uwolnić go z samochodu. Następnie został przetransportowany do szpitala, gdzie trwają dalsze badania i leczenie. Drugi kierowca, podróżujący busem, wysiadł samodzielnie i nie odniósł poważniejszych obrażeń. Według relacji kpt. Dominika Welsa ze straży pożarnej, sytuacja była bardzo trudna ze względu na duże uszkodzenia obu pojazdów i brak wolnego miejsca na ucieczkę kierowcy audi.
„Znaczne utrudnienia na drodze wymagały szybkiej organizacji ruchu i blokady trasy na czas działań ratunkowych” – mówił kpt. Wels. Po ponad trzech godzinach droga została odblokowana i ruch wznowiony.
Ofiary i poszkodowani
W następstwie zdarzenia poważnie poszkodowany został 42-letni kierowca audi, który po uwolnieniu z pojazdu trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Drugi kierowca, prowadzący forda, nie odniósł poważnych obrażeń i był zdolny do samodzielnego opuszczenia miejsca wypadku. W wyniku wypadku nie odnotowano ofiar śmiertelnych, jednak stan zdrowia poszkodowanego wymaga dalszej hospitalizacji i obserwacji.
Poniżej tabela podsumowująca ofiary i poszkodowanych:
| Lp. | Osoba | Wiek | Pojazd | Status po wypadku |
|---|---|---|---|---|
| 1 | Kierowca Audi | 42 lata | Audi A1 | Ciężko ranny, hospitalizacja |
| 2 | Kierowca Forda | Nieznany | Ford Transit | Bez poważnych obrażeń |
Sprawca
Sprawcą zdarzenia był 42-letni kierowca audi, który zdecydował się na niebezpieczny i zabroniony manewr cofania na drodze ekspresowej. Motywacją do tego działania była chęć skorygowania przejazdu po przegapieniu zjazdu na Święciechowę. Policja podkreśla, że cofanie na takiej drodze jest niedozwolone i grozi poważnymi konsekwencjami zarówno prawnymi, jak i zdrowotnymi.
Według oficjalnego komunikatu policji: „Kierowca świadomie podjął ryzykowny manewr cofania, co doprowadziło do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem. Za spowodowanie wypadku odpowie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.”
Dodatkowo, policja bada czy kierowca audi był trzeźwy i czy nie doszło do innych naruszeń przepisów; na ten moment brak jest informacji o wpływie alkoholu lub substancji odurzających.
Środki dowodowe i oględziny
Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez policję i służby drogowe. Przeprowadzono dokładne oględziny miejsca wypadku, obejmujące pomiary rozbitych pojazdów, ślady hamowania oraz ułożenie pojazdów na jezdni. Zebrano także nagrania z kamer monitoringu drogowego oraz zeznań świadków obecnych na miejscu zdarzenia.
W toku oględzin stwierdzono, że manewr cofania audi rozpoczął się na odcinku drogi ekspresowej, gdzie jest to absolutnie zabronione i niespotykane ze względu na dużą prędkość i natężenie ruchu. Analiza śladów wskazuje, że kierowca forda nie mógł uniknąć kolizji mimo podjętej próby hamowania.
Dodatkowo zabezpieczono dane z tachografu w pojeździe dostawczym (jeśli obecny), co pozwoliło ustalić prędkość i sposób jazdy drugiego kierowcy. Wszystkie zebrane dowody trafiły do materiałów śledztwa prowadzonego przez policję.
Reakcja służb i śledztwo
Po otrzymaniu zgłoszenia o wypadku na S5, na miejsce natychmiast zadysponowano jednostki straży pożarnej z Leszna i okolic oraz ratowników medycznych. Strażacy przeprowadzili akcję ratunkową, której celem było uwolnienie zakleszczonego kierowcy audi. Podczas działań medycznych poszkodowany został stabilizowany i przygotowany do transportu do szpitala.
Policja zabezpieczyła miejsce zdarzenia oraz rozpoczęła czynności wyjaśniające okoliczności wypadku. W trakcie śledztwa przesłuchano świadków, wykonano inspekcję fotograficzną oraz zebrała się dokumentacja techniczna. Dochodzenie skupia się na potwierdzeniu przyczyn wypadku oraz ewentualnej odpowiedzialności kierowcy audi.
Służby podkreślają, że takie zdarzenia często są efektem lekceważenia przepisów ruchu drogowego oraz nieprzemyślanych decyzji kierowców, dlatego prowadzą także wzmożone kontrole pod kątem bezpieczeństwa na trasach ekspresowych.
Aspekt prawny
Z prawnego punktu widzenia, opisany wypadek na drodze ekspresowej S5 pod Lesznem dotyczy naruszenia kilku przepisów ruchu drogowego zawartych w Kodeksie drogowym oraz prawa karnego. Przede wszystkim manewr cofania na drodze ekspresowej jest zabroniony zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że zabronione jest cofanie na drogach szybkiego ruchu, z wyjątkiem sytuacji wyjątkowych określonych przepisami.
Ponadto, spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego w wyniku niedozwolonego manewru może wiązać się z odpowiedzialnością karną na podstawie art. 177 Kodeksu karnego, mówiącego o spowodowaniu wypadku ze skutkiem śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także sankcjami administracyjnymi w postaci punktów karnych i zakazu prowadzenia pojazdów.
Dodatkowo, art. 86 Kodeksu wykroczeń przewiduje kary za nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego, które mogą skutkować mandatem, grzywną lub nawet zatrzymaniem prawa jazdy.
W Polsce egzekwowanie tych przepisów jest szczególnie surowe na drogach ekspresowych oraz autostradach, ponieważ ryzyko poważnych wypadków jest tam bardzo wysokie. Kierowcy powinni pamiętać o obowiązku dostosowania się do znaków drogowych i zachowaniu szczególnej ostrożności. W świetle prawa, kierowca audi ponosi pełną odpowiedzialność za spowodowanie wypadku poprzez niedozwolony manewr cofania, co może skutkować zarówno sankcjami karnymi, jak i cywilną odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec poszkodowanego.
Komentarze ekspertów
Eksperci ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego zgodnie wskazują, że cofanie na drogach ekspresowych to jeden z najgroźniejszych manewrów, który powinien być absolutnie zabroniony ze względu na ryzyko kolizji z dużą prędkością i ograniczoną widoczność. „Drogi ekspresowe charakteryzują się wysoką prędkością przejazdu i dużym natężeniem ruchu. Cofanie na nich niesie niemal pewne ryzyko wypadku” – mówi dr inż. Marek Kowalski z Instytutu Transportu Samochodowego.
Ponadto mł. asp. Monika Żymełka z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie dodaje: „W takich sytuacjach ważna jest szybka reakcja służb ratunkowych i prewencyjna kontrola bezpieczeństwa na trasach szybkiego ruchu, by zapobiegać podobnym zdarzeniom.”
Wypowiedzi ekspertów podkreślają, że za bezpieczeństwo na drogach odpowiada nie tylko infrastruktura, ale w dużej mierze odpowiedzialne zachowanie kierowców i przestrzeganie przepisów.
Statystyki i porównania
Wypadki drogowe na polskich drogach ekspresowych, takich jak S5, stanowią istotny problem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Według danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), na drogach ekspresowych w 2024 roku odnotowano ponad 1,800 wypadków, z czego ok. 12% związanych było z nieprawidłowymi manewrami cofania lub zawracania.
Analizując wypadki na odcinku S5 pod Lesznem, można zauważyć, że błędy kierowców związane z nieprawidłową zmianą pasa ruchu, cofaniem lub zawracaniem skutkują średnio 15% więcej poważnych kolizji niż na innych drogach szybkiego ruchu w regionie Wielkopolski.
Porównując z innymi trasami ekspresowymi w Polsce, S5 charakteryzuje się wyjątkowo dużym natężeniem ruchu transportowego, zwłaszcza w rejonach miejskich, co zwiększa ryzyko zdarzeń drogowych.
Dane statystyczne wskazują również, że manewr cofania na drodze ekspresowej jest praktycznie niedozwolony, ale niestety w przypadkach jego podjęcia skutki są zazwyczaj poważniejsze niż zwykłe kolizje – co wynika z prędkości uczestniczących pojazdów i utrudnionych możliwości uniknięcia zderzenia.
Właśnie dlatego służby i eksperci apelują o edukację kierowców i podkreślają konieczność respektowania ograniczeń i przepisów ruchu drogowego na ekspresówkach.
Podsumowanie i wnioski
Wypadek na drodze ekspresowej S5 pod Lesznem z dnia 19 października 2025 roku jest przykładem tragicznych skutków niedozwolonych manewrów na drogach szybkiego ruchu. Cofanie się na ekspresówce spowodowało zderzenie dwóch samochodów, prowadząc do poważnych obrażeń jednego z kierowców i tymczasowej blokady kluczowego szlaku komunikacyjnego.
Wniosek główny jest jednoznaczny: manewry cofania na drodze ekspresowej są nie tylko niezgodne z prawem, ale wręcz stanowią poważne zagrożenie dla życia i zdrowia uczestników ruchu. Reakcja służb i ich szybkie działanie pozwoliły ograniczyć rozmiary skutków, jednak incydent ten powinien stanowić przestrogę dla kierowców i skłonić do większej ostrożności oraz świadomego przestrzegania przepisów.
Ponadto, konieczna jest ciągła edukacja oraz wzmożone kontrole na tego typu trasach, aby zapobiegać podobnym zdarzeniom. Statystyki oraz opinie ekspertów jednoznacznie wskazują, że bezpieczeństwo na ekspresówkach zależy w dużej mierze od odpowiedzialności i rozsądku kierowców, a infrastruktura powinna być dostosowana tak, aby minimalizować ryzyko zagrożeń.